*uśmiecha się i wyjmuje z kieszeni leki dla psycholi, którymi można się nieźle naćpać* *rzuca opakowanie* *biegnie i się przewraca* *tarza sie w trawie*
*idzie do domu, szuka pod łóżkiem tajnej skrytki z proszkami* *bierze jeden i schodzi do dziewczyn i rzuca torebkami foliowymi z towarem* *miota nią jak szatan*